gru 15 2003

Wszystko wraca do normy...:)


Komentarze: 6

 Wstałam rano i było do bani, nie wiedzialam co zrobić...poszłam do siostry, cmentarz zawsze mnie uspokaja (nie liczać 1 listopada którego nie cierpie). Postałam przy niej i wszystko było inaczej, lepiej...Ona jest cudowana i ma tak wielą moc w sobie. No i kiedy wracałam od niej pomyślałam, że zadzwonie do Arka...Ostatnio w ogóle o niem myslałam. Nie wiedziałam z czego to wynika, myślałam, że moze znowu cos zaczynam do niego czuć. Przyszedł i pogadaliśmy, całkiem na luzie, chociaż myślałam, ze będzie inaczej...lepiej...Kiedy poszedł nie wiedziałam, czy mam cos do niego czy nie i przyszedł Sebastian...:) Wtedy już wiedziałam. Arek to przeszłość, Sebuś to teraźniejszość. Jestem spokojna już dziś...już jest chyba dobrze. Uwielbiam siem z Nim tulić, czuć na sobie jego silne dłonie i oddech tak blisko...A co do Arka to tez jestem szczęśliwa że mamy taka fajną relacje. Moge do niego zadzwonić i pogadać zupełnie szczerze. Wszystko wraca do normy...

thoughtful... : :
21 grudnia 2003, 10:09
Konrad Ty dobrze wiesz jak jest...
Ainur
20 grudnia 2003, 17:28
ciekaw jestem czy ja jestem teraźniejszoscią czy przeszłoscią...chyba swoje juz zrobilem...
19 grudnia 2003, 22:26
nieszczesliwa --> są jasne, ze 'jakieś tam' są...ale widocznie nie są na tyle wyraźne i wazne...zreszta nie wiem, na razie widocznie nie miałam nastroju...moze kiedyś...
Ziuta
18 grudnia 2003, 21:18
jak dobrze "widziec" Cie taką szczesliwą...:)))
nieszczesliwa:(
17 grudnia 2003, 15:17
a gdzie tu kumpelki??? masz dobrego kolege -Arka-(wnioskuje z notki) no OK ale tez zawsze ma sie jakies dobre kumpelki ktorym sie zwierza itd a tu nic o nich nie ma? czyzby nie istnialy:>?
16 grudnia 2003, 22:03
jak milo ze do tego doszlas ;] i oby tak dalej

Dodaj komentarz