lis 18 2003

Spójrz i zobacz...


Komentarze: 4

Nie jest sztuką oglądać obraz, sztuką jest go na prawde zobaczyć i zrozumieć....Była u mnie wczoraj Ania. Posiedziałyśmy jakąś godzinke, pogadałyśmy o 'wszystkim' - była jakaś smutna, zresztą nie pierwszy raz...Zauważyłam, że od pewnego czasu ona mówi o smietrci w przerażajacy sposób - śmierć to nagroda, najlepsze co nas czeka...Zapytałam ją co jej jest...popłakała siem jak małą dziewczynka. Kiedyś mówiła mi o wszystkim, albo nawet jeśli nie o wszystkim to prawie, teraz sama powiedziała, że zamknęła się w sobie...że nie chce nikomu zatruwać życia sobą i swoimi problemami...To straszne, przestarszyłam siem....Powiedziałą, ze nauczyła siem tego ode mnie - wiem, rozumiem. Zastanawiam siem jak jej pomóc, co moge zrobić i czuje sie taka bezsilna...taka mała. Najgorsze ejst to, że taki człowiek daje takie nikłe sygnały, tak cicho woła o pomoc, że czasem nie sposób tego zauwazyć...Ona sama była zdziwiona, ze ja to zauwżyłam...Owszem widziałam, że jest jakas smutna, ale nie przypuszałabym, że jest z nią az tak źle...My - ludzie jak jestesmy głupi i naiwni myśląc, że mamy zdrowe oczy i uszy...Czas chyba nauczyc siem patrzeć i widzieć...

thoughtful... : :
19 listopada 2003, 07:34
nie wiem czy pomogło, ale zawsze to jakiś krok do przodu...
nieszczesliwa:(
18 listopada 2003, 18:38
a myslisz ze pomoglo ?
18 listopada 2003, 12:07
powiedziałam jej ża zawsze może do mnie przyjść i powiedzieć że ejst jej źle, ze nie obiecuje jej, ze ją zrozumiem, ze pomoge, ale obiecuje, że zawsze wysłucham...i chyba troszke było jej lżej...mam takom nadzieje...
karotka
18 listopada 2003, 09:33
:(( jak sie to wszystko skonczylo? jak sie rozstalyscie?

Dodaj komentarz